dudaczekdudaczek

 

Legenda o czarnym łabędziu

176 miesięcy temu

Nigdy nie widziałam czarnych łabędzi, nawet nie wiedziałam, że istnieją, dopóki nie obejrzałam programu "Galileo", w którym był reportaż o czarnym kolorze, wtedy to zobaczyłam to piękne zwierze.

Łabędź zawsze kojarzył mi się z bielą, czystością, niewinnością, więc byłam zaskoczona faktem istnienia czarnego łabędzia, które cenię za zewnętrzne piękno. Zaczęłam szukać w internecie informacji na jego temat i znalazłam piękną legendę o czarnym łabędziu z Niegocina.

Według legendy, pewien człowiek rozkochał w sobie dziewczynę, a potem ją porzucił, i gdy ona zrozpaczona uciekła na bagna i  zaginęła tam, ów człowiek zrozumiał, że ją naprawdę kocha, lecz było za późno, mimo tego nie strudzony poszedł na bagna  by ją odnaleźć. Od czasu do czasu ludzie widywali go, błąkającego się po bagnach, lecz wkrótce o nim zapomnieli. Pewnego dnia na wodach Niegocina pojawił się czarny łabędź, starsi ludzie zobaczyli w nim, owego bagiennego tułacza. Od momentu pojawienia się czarnego łabędzia, nikt nie zaznał nieszczęśliwej miłości, a w wiosce zapanował dostatek i beztroska. Ponoć czasem, ale tylko przed świtem, można go ujrzeć w przybrzeżnych trzcinach. Jeśli go zobaczysz, to szczęście cię nigdy nie opuści.

zdjęcie:http://www.faunaflora.com.pl/archiwum/2005/kwiecien/labedz1.jpg
żródło tekstu:http://www.gospoda.pl/czarny_labadz.html

Reklama

Facebook

Instagram

ARCHIWUM